Wulkanizm
NA POCZĄTKU BYŁA... MAGMA!
Wielka przebudowa oblicza Ziemi, rozpoczęta miliony lat temu, trwa nadal! Drzemiące w jej wnętrzu potężne siły natury powoli, ale z dużą łatwością przesuwają całe kontynenty w sobie jedynie znanym celu... Naszą opowieść rozpoczynamy w momencie, gdy fałdujące się i nasuwające od południa Karpaty obciążyły swoją ogromną masą sztywne skały budujące obszar Śląska. Spowodowało to ich ugięcie i głębokie, dochodzące nawet do 50 km spękanie. Na to tylko czekała ukryta w otchłani Ziemi gorąca magma...
Pierwsze potoki lawy wypłynęły na powierzchnię obecnej Góry Św. Anny około 27 mln lat temu. W okresie tym skały triasowe przykryte były kilkudziesięciometrową pokrywą osadów kredowych. To właśnie na nich spoczęła podstawa nowego wulkanu. Wypływom magmy towarzyszyły wyrzuty popiołów, bomb wulkanicznych i lapilli. Rozbudowujący się stożek, złożony był z powtarzających się warstw lawy i tufów. Jego współczesnym odpowiednikiem może być Wezuwiusz, jednak stratowulkan, który formował się tu w paleogenie był od niego znacznie mniejszy...
GORĄCE SERCE GÓRY ŚW. ANNY
W jednej z prac naukowych, opisującej wulkanizmu Góry Św. Anny, oszacowano głębokość komory magmowej, która znajdować się miała około 50 km pod powierzchnia terenu. Ponieważ strefa nieciągłości Moho przebiega tu na głębokości około 31 km, podana wcześniej odległość - 50 km, dotyczy raczej poziomu generowania magmy, a więc położenia ogniska wulkanicznego. Musiało ono znajdować się w obrębie płaszcza Ziemi, co tłumaczyłby skład law annogórskich. Sama komora zlokalizowana była pewnie dość płytko, a w efekcie jej zapadnięcia utworzyła się kaldera. To katastrofalne zdarzenie zainicjowały ruchy tektoniczne związane ze strefą uskokową Odry.
NEFELINIT, JAKIEGO NIE ZNACIE...
„Nefelinit, to wylewna, magmowa skała zasadowa o czarnej lub ciemnoszarej, rzadziej jasnoszarej barwie”. Przytoczony opis, to jedna z częściej spotykanych definicji, czyli... nic ciekawego!?!
Nefelinity na Górze Św. Anny są prawie czarne (zgodnie z definicją), mają też masywną, bezładną teksturę i porfirową strukturę - typ pośredni między strukturami jawnokrystalicznymi i skrytokrystalicznymi. Czasami w obrębie tzw. „ciasta skalnego”, czyli masy budującej skały wylewne, można spotkać widoczne makroskopowo - „gołym okiem”, prakryształy oliwinów i piroksenów. Aby jednak zobaczyć prawdziwe barwy i urodę nefelinitu, należy spojrzeć na niego „okiem uzbrojonym”, najlepiej w mikroskop petrograficzny...
OLIWINY
(Mg,Fe)2[SiO4]
Tworzą przeważnie prawidłowo wykształcone kryształy (pokrój odpowiada właściwej im postaci krystalograficznej), które przy pojedynczym nikolu są bezbarwne i wykazują słaby relief. Przy nikolach skrzyżowanych pojawiają się żywe barwy interferencyjne.
PIROKSENY (AUGIT)
(Ca,Na)(Mg,Fe,Al,TI) [(Si,Al)2O6]
Najliczniejsze minerały tworzące prakryształy i „ciasto skalne”. Tworzą krótkie słupki, często zbliźniaczonych, rzadziej w formie przerostów. Mają słaby relief i blady, zielonkawy kolor - obraz przy pojedynczym nikolu. Przy skrzyżowanych nikolach, wykazują słaby pleochroizm i budowę klepsydrową.
NEFELINY
KNa3[AlSiO4]4
Ważnym, ze względu na klasyfikację skały, jest kolejny jej główny składnik - nefelin. Wchodzi on w skład „ciasta skalnego”. Przy pojedynczym nikolu kryształy nefelinu są bezbarwne i wykazują bardzo słaby relief.